Zapraszamy do naszej księgarni
Bill Johnson w książce Ugościć Boga zwraca uwagę na najcenniejszy skarb, który jest naszym udziałem. Jest nim spoczywająca na nas obecność Ducha Świętego. Stanowi ona również największe wyzwanie każdego wierzącego – musimy się nauczyć, jak tę obecność zachowywać. Powołując się na historie biblijne, autor pokazuje, jak można dotrzeć do niewidzialnych sfer Królestwa – poprzez prostą wiarę i posłuszeństwo.
Recenzje:
Książka Billa Johnsona Ugościć Boga oferuje świeże spojrzenie na kwestię Bożej Obecności, dowodząc, jak bardzo powinniśmy o nią zabiegać i jak niezbędna jest ona dla realizacji celów Królestwa. Intrygujące wnioski, dające do myślenia komentarze, szczegółowa analiza Bożego Słowa – polecam!
N.S.
Ugościć Boga Billa Johnsona to ważna książka na bardzo istotny temat – doświadczania Boga. Przeczytałem ją w ciągu jednego poranka i zachwyciła mnie. Wielkie wrażenie wywarły na mnie osobiste przemyślenia Billa, a czytanie o wielkich Bożych ludziach i ich doświadczeniach z Bogiem kolejny raz bardzo mnie zmobilizowało. Celem tej książki jest „ustawienie” nas na nowo. Autor wzywa do pierwszej miłości i ostrzega, by mniej ważne rzeczy nie ograbiły nas z tego, co najistotniejsze – z relacji z Nim. Wierzę, że książka ta przejdzie do klasyki. Nie możesz jej przegapić, kup ją i doświadczaj Boga, wprowadzając w życie mądrość generała wiary naszych czasów.
Randy Clark
Książką Ugościć Boga Bill Johnson pobudza nasze serca, by głębiej zanurzyć się w Bogu, stawia wyzwanie, by przyjąć Ducha Świętego z nowym zrozumieniem i rozpala naszego ducha gorliwością do poszukiwania i podtrzymywania Jego cudownej obecności. Prawda i świadectwa zawarte na tych niesamowicie inspirujących stronach otwierają oczy na całkiem nowy wymiar poddania się Duchowi Świętemu. Ugościć Boga to obowiązkowa lektura dla każdego wierzącego człowieka, kory pragnie kochać Jezusa i oddawać Mu cześć zgodnie z celem, dla którego zostaliśmy stworzeni.
Ché Ahn
Jednym z naszych najważniejszych powołań jest goszczenie Obecności Bożej Gołębicy. Największą radość i przyjemność w życiu sprawia mi właśnie służenie za gałąź, na której gołębica może poczuć się u siebie. Przez wiele lat obserwowałem, jak Duch Święty unosił się nad różnymi kościołami, miastami i narodami. Rzadko jednak widywałem, by jakaś osoba, miejsce lub służba stawała się miejscem, na którym Bóg spoczywał, budował gniazdo; nie tylko unosił się, lecz osiadał. Ta książka pełna jest lekcji i historii wrażliwego na Boga męża Bożego – Billa Johnsona oraz zgromadzonego w kościele Bethel ludu gotowego podjąć ryzyko. Czuję się zaszczycony, rekomendując doświadczenia tej grupy poszukiwaczy. Przyłączmy się do nich i razem gośćmy Obecność Niebiańskiej Gołębicy.
James W. Goll
Poznaj autora:
Bill Johnson
Przeczytaj fragment:
Zanim w Kościele tworzonym przez Żydów zaczęto rzeczywiście zwracać uwagę na pogan, upłynęło trochę czasu. Właściwie ich wspólne życie w Jerozolimie układało się dość pomyślnie – przynajmniej do momentu, kiedy pojawiły się prześladowania. (Nawet otwarte niebiosa nie gwarantują, że nie zrodzi się sprzeciw. Dopóki istnieją ludzie, którzy zawierają ugodę z diabłem, będzie pojawiać się opozycja wobec Bożego ludu). Kościół rozszerzał się na całym znanym świecie, a apostołowie pozostawali w tyle. Okazało się, że ludzie, których nikt nie uczył przywództwa, nagle musieli zacząć prowadzić innych. [...]
Wiernych poza Jerozolimą przybywało tak szybko, że niezbędna była pomoc duchowych przywódców, czyli apostołów. I ta pomoc przyszła, zarówno w sferze czynienia cudów, jak i w praktycznym wymiarze – przy zarządzaniu. Wydaje się, że zmiana punktu ciężkości nastąpiła niemal przypadkowo. Wtedy właśnie Kościół zaczął mieć problem z wierzącymi niebędącymi Żydami.
Widziałem to samo zjawisko także w naszych czasach. Gdy członkowie kościoła czują się wygodnie i bezpiecznie, pojawia się przebudzenie. Oczywiście ci, którzy je odrzucają, nie nazywają go prawdziwym Bożym poruszeniem. Istnieje jednak zawsze duża grupa ludzi, którzy przez wiele lat „nie płacili rachunków za prąd”, a oto nagle przychodzą do kościoła podekscytowani i zastanawiają się, dlaczego ludzie tam po prostu siedzą w ławkach. Gdy do tej mieszanki dodamy dużą liczbę nowo nawróconych, zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Nowi wierzący zazwyczaj wyciągają na wierzch różne kwestie. Mój wujek mawiał kiedyś: „W każdym domu potrzebny jest jakiś dwulatek”. Mówiąc to, miał na myśli wymiar naturalny, ale ta prawda działa też w wymiarze duchowym. Gdy w pobliżu kręcą się dzieci, priorytety ustawiają się automatycznie. Chuck Smith z Calvary Chapel w Costa Mesa na początku ruchu Ludzi Jezusa stanął przed dużym problemem. Członkowie kościoła martwili się, że chodzący na boso hipisi zabrudzą im dywan. Wobec tego pastor Chuck stwierdził, że wyrzucą dywan. Priorytety. Proste, lecz głębokie.
Gdy ludzie potrzebują usprawiedliwienia dla swojego krytycyzmu, wyszukują jakieś duchowe argumenty, by go obronić. Często w takich przypadkach odwołują się do świętości lub zdolności rozróżniania. Zadziwiające jest, jak wielu ludzi, którzy od lat modlili się o przebudzenie, opuszcza kościół w chwili, gdy ono się pojawia. Wielkie Boże poruszenia wywracają wszystko do góry nogami. Nic nie pozostaje nietknięte. Naszym zadaniem jako rybaków ludzi jest ich łowić, a Bogu pozwolić ich oczyszczać.
Tytuł oryginału:
Hosting the Presence
Dane techniczne:
Wydawca: Wydawnictwo Dawida
ISBN: 9788377520123
Format: 13.5 x 20.5 cm
Ilość stron: 235
Okładka: miękka
Rok wydania: 2013