Zapraszamy do naszej księgarni
Ta książka to wspomnienia Sophala Unga spisane przez Randego Clarka i Susan Thompson. To opowieść o rzeczywistości krwawej wojny i żyjących w Kambodży odważnych chrześcijanach, o determinacji i radykalnej wierze. Odsłania ona wstrząsającą historię kambodżańskiego pastora, który w obliczu osobistych tragedii, bolesnych przeciwności i doświadczeń, wręcz niewyobrażalnych dla przeciętnego człowieka, nigdy nie wyparł się Boga, ani nie zakwestionował Jego dobroci.
Wielokrotnie torturowany, więziony, zmuszany do ucieczki, wypędzany z własnego kraju owładniętego dyktaturą, targanego partyzanckimi walkami i wewnętrznymi konfliktami, pośród masowego ludobójstwa niewinnych, często w niedostatku i w głodzie, bez tak zwanej życiowej stabilizacji – wybrał wierność i posłuszeństwo, nie bacząc na cenę, jaką przyszło mu zapłacić. Dotknął życia tysięcy ludzi, tych najuboższych i bezbronnych oraz tych z kręgów władzy i wyżyn społecznych. Jego oczy oglądały niezwykłe cuda... Tę opowieść trzeba przeczytać!
Recenzja:
W naszym podążaniu za Bogiem często skupiamy się na zdobywaniu Jego błogosławieństw. Chcemy cieszyć się przychylnością Ojca i wszystkim, co dla nas ma. Nic w tym złego, On jest przecież dobry i chce nas hojnie obdarowywać, nawet jeśli w ogóle na to nie zasługujemy – a częstokroć zwłaszcza wtedy. W ten sposób przypomina nam, że wszystko, co mamy, jest wyłącznie dowodem Jego ogromnej łaski, a nie naszych wysiłków i zabiegów.
Jednakże jest coś więcej do odkrycia w tym temacie. Istnieje bowiem takie miejsce w relacji z naszym Ojcem, miejsce takiej głębi i pełnej oddania miłości, kiedy nie chcemy już tylko prosić o to, by nam błogosławił, ale sami chcemy stać się błogosławieństwem dla innych. Nie czerpiemy już satysfakcji z naszego stanu posiadania, bo rozumiemy, że są o wiele cenniejsze błogosławieństwa: te drogocenne perły, te ukryte skarby pochodzące z bliskiej, intymnej więzi z Bogiem, okupionej posłuszeństwem i cierpieniem.
Pomyślmy...
Czy choć raz zdarzyło nam się mówić o Bogu komuś, kto akurat celował w nas z dwóch pistoletów (jakby jeden nie wystarczył), oskarżając nas o kradzież trzech ziemniaków, które dostaliśmy od Bożego posłańca? Czy w ogóle mielibyśmy odwagę przyznać się w takim momencie do wiary w Jezusa i opowiedzieć swemu oprawcy o zbawieniu, zanim on pociągnie za spust kończący nasze ziemskie życie? Niewielu z nas zajrzało w bezwzględne oczy śmierci, stojąc z nią twarzą w twarz i czekając, aż przedwcześnie chwyci nas w swe ramiona. Przypuszczalnie również niewielu z nas było kiedykolwiek świadkami egzekucji, stojąc jednocześnie w kolejce po własną śmierć. Niejeden człowiek w takich okolicznościach zacząłby w głębi duszy zastanawiać się, czy rzeczywiście Bóg jest dobry, czy Bóg jest wszechmogący, czy On naprawdę istnieje...
Miejsce cierpienia nas przeraża, boimy się go, nie chcemy bolesnych przeżyć, często zupełnie niezrozumiałych. Wolimy mieć udział jedynie w chwale Chrystusa, więc uciekamy od wszystkiego, co mogłoby sprawić ból. Wydaje się to logiczne – po co cierpieć, skoro można uciec. Nie wszyscy wchodzą w to miejsce. Wygląda na to, że niektórzy cierpią bardziej niż inni, a bycie przywódcą – jak powiedział pastor Sophal – w szczególny sposób jest związane z cierpieniem. W cierpieniu zaś uczymy się posłuszeństwa, a nasza wiara poddawana jest najgorętszej chyba próbie – próbie ognia. Rzadko kiedy też dochodzimy do tak bezwarunkowego posłuszeństwa Bogu, że moglibyśmy powiedzieć o sobie za tym niezwykłym człowiekiem: „[...] kiedy Pan przychodzi o północy i każe mi iść, wstaję i idę. Już nie mówię, żeby poczekał do rana. Niektórzy mówią, że to podejście ekstremalne, ale ja po prostu nauczyłem się słuchać Boga”.
Tak poddane życie to wyzwanie dla każdego chrześcijanina. Nie wszyscy znajdziemy się w tak skrajnych i dramatycznych okolicznościach, choćby ze względu na terytorium naszego zamieszkania i kontekst polityczny, ale wszyscy będziemy poddawani próbom. Jeśli tylko wytrwamy, jeśli tylko pozwolimy Bogu, żeby wykonał w nas swoją pracę, zyskamy o wiele cenniejsze skarby niż wszystkie bogactwa świata – zyskamy skarby duchowe. Oglądać samego Stwórcę wszechświata w działaniu, będąc jednocześnie nośnikiem Jego mocy, to wielki przywilej. Czy jesteśmy gotowi za to zapłacić?
Niech ta historia będzie inspiracją dla każdego, kto w swej pogoni za Bogiem pragnie czegoś więcej niż przeciętności, kto tęskni za głębią, jakiej nigdy jeszcze nie doświadczył. Poszukiwanie skarbów zazwyczaj nie jest łatwe, może być wręcz niebezpieczne, ale warto podjąć ryzyko i zapłacić każdą cenę.
K.M.
Poznaj autora:
Randy Clark
Przeczytaj fragment:
Pewnego razu jakiś człowiek podarował mi trzy ziemniaki. To był cud. Cały kraj przymierał głodem, żyjąc o ryżu i wodzie, a mojej rodzinie spadły z nieba trzy ziemniaki! Zachowałem je na nasze trzydniowe spotkanie. Ugotowaliśmy je i zrobiliśmy z nich namiastkę komunijnego chleba. O północy urządziliśmy Wieczerzę Pańską z chlebem z ziemniaków i winem z soku liści palmy kokosowej. Mocno ściskając swoje dłonie, modliliśmy się i cieszyliśmy z tego, że jesteśmy razem.
Kiedy tak siedzieliśmy, usłyszałem odgłos odbezpieczanego pistoletu. Spojrzałem w górę i zobaczyłem celującego we mnie żołnierza.
– Skąd masz te ziemniaki? – spytał. – Wszyscy dostają tylko ryż i wodę, a ty jesz ziemniaki?!
– Bóg mi je dał – odpowiedziałem pogodnie.
– Akurat! – krzyknął. – Okradłeś państwo! Oszuście!
Pewien, że zaraz zginę, nagle nabrałem odwagi.
– Proszę pana, jestem chrześcijaninem. Mówię prawdę. Wierzę w Jezusa Chrystusa i nigdy nie kłamię. Nie ukradłem tych ziemniaków, tylko dostałem od człowieka, którego posłał Bóg, ponieważ mnie kocha.
– Powiedz prawdę – wycedził żołnierz – a może pozwolę ci odejść. Jeśli nie, to cię zabiję.
– To zabij, tylko pozwól odejść całej reszcie. Te ziemniaki są wyłącznie moje. [...] Zanim mnie wykończysz, możesz posłuchać bardzo ciekawej historii! Zdążysz strzelić, bez obaw. Chcesz posłuchać?! [...]
Mówiłem bardzo szybko. Myślałem, że zaraz zginę i dlatego chciałem upewnić się, że wykrzyczę z siebie całą Dobrą Nowinę, zanim strażnik zdąży mnie zastrzelić. [...] Zobaczyłem, że pistolety w jego dłoniach zaczęły podrygiwać, a chwilę później żołnierz upadł na ziemię. Moc imienia Jezus spoczęła na nim, przezwyciężając zło, które dławiło go w brutalnym uścisku.
– Opowiedz mi więcej takich historii – poprosił. – Nigdy dotąd nie słyszałem o Jezusie. Do tej pory, kiedy w kogoś celowałem, to po prostu naciskałem spust. Nie wahałem się. Ale ty mówisz z taką siłą, że zaczynam się bać...
Tytuł oryginału:
Almighty is His Name. The Riveting Story of Sophal Ung as Told to Randy Clark
Dane techniczne:
Wydawca: Wydawnictwo Dawida
ISBN: 9788377520482
Format: 13.5 x 20.5 cm
Ilość stron: 190
Okładka: miękka
Rok wydania: 2016